카니리 @khanyli

Czy nie chciałbyś uśmiechać się każdego ranka? Sekret 1% szczęścia

  • Język oryginalny: Koreański
  • Kraj: Wszystkie krajecountry-flag
  • Inne

Utworzono: 2024-05-06

Utworzono: 2024-05-06 09:10

Minęło już 60 dni odkąd ogłosiłem sobie „1 post dziennie”.

Ból pleców znacznie się zmniejszył.
Chociaż nie jest to jeszcze stan idealny, postanowiłem zaufać swojemu ciału.

Wierzę w siłę odporności (resilience).
Zarówno ciało, jak i umysł posiadają zdolność do samoregeneracji.
Mają w sobie siłę samoleczenia.

Ciało i umysł same znajdują sposób, by przetrwać.
Chociaż rozdzieliliśmy ciało, umysł i ducha, nadając im odrębne nazwy, w rzeczywistości stanowią one jedną, zintegrowaną całość.

Ciało, umysł i duch są ze sobą nierozerwalnie powiązane.
Działają jako jeden mechanizm. Odporność.
Starają się utrzymać organizm w jak najlepszym stanie.

My, z naszej strony, dodajemy do tego dodatkowe wsparcie.
Nie mam tu na myśli wyłącznie leków czy środków farmaceutycznych.
Istotne są również dieta i ćwiczenia, ale...
najważniejsze są myśli.

Sam oddech i myśli mogą zmienić wiele.
A właściwie, mogą dać nam możliwość dokonania innego wyboru.
Możemy ciągle poddawać się pesymizmowi i narzekaniu, ale ja staram się wybierać pozytywne nastawienie i wdzięczność.

Nawet w ciemnościach można znaleźć światło, a w cierpieniu – powody do wdzięczności.
Jeśli ktoś uzna, że to pranie mózgu...
to ja wolę dać się „wyprać” w pozytywnym kierunku.

Przecież nie ma nic złego w tym, by być wdzięcznym i patrzeć na świat z optymizmem, prawda?

Oczywiście, może się zdarzyć, że ktoś, komu okazywaliśmy wdzięczność, zada nam cios w plecy.
Byłoby lepiej, gdybyśmy się o tym wcześniej dowiedzieli, ale skoro już wiemy, to po prostu nie pozwolimy się więcej manipulować przez takie osoby.

Uczymy się czegoś nowego, więc znowu dziękuję.

Nie ma powodu, by bać się porażek lub wstydzić się błędów.
Porażka oznacza, że coś próbowaliśmy.

Jeśli popełniliśmy błąd, to otrzymaliśmy szansę na przemyślenie i ponowne działanie.
Odzyskanie tego, co straciliśmy przez błąd, może zająć trochę czasu, ale...
na pewno będzie to szybsze niż budowanie wszystkiego od podstaw.

Wtedy znów możemy dokonać wyboru.
W labiryncie, gdy natkniemy się na ślepą uliczkę, nie musimy zaczynać od początku. Możemy cofnąć się do punktu zwrotnego i wybrać inną drogę.

Nie potrafimy przewidzieć przyszłości, ale możemy zdecydować, co zrobimy teraz.
Nasze wybory kształtują teraźniejszość, a teraźniejszość, składając się z wielu dni, zmienia nasze jutro.

To wszystko jest moim wyborem.
Mogę pisać lub nie pisać.
Nikt nie zmuszał mnie do prowadzenia bloga.
Byli tacy, którzy mnie do tego zachęcali, ale ostateczną decyzję podjąłem sam.

Zamiast pisać od czasu do czasu, postanowiłem pisać codziennie.
Najlepiej byłoby pisać o stałej porze każdego dnia, ale na razie piszę, kiedy tylko mam chwilę.
Moim celem jest opublikowanie wpisu przynajmniej w tym samym dniu, w którym go piszę.

Pisząc, często czuję się niedostatecznie przygotowany.
Myślę, że sporo się nauczyłem na temat pisania, ale trudno mi dostrzec postępy.

Podobnie jest z pływaniem.
Podobnie jak z językami obcymi.

Nauka pływania a umiejętność pływania to dwie różne rzeczy.
Nauka języków obcych a biegłość w ich posługiwaniu się to dwie różne rzeczy.

Pisanie, pływanie i języki obce wymagają praktyki.
Konieczne jest powtarzanie ćwiczeń w celu doskonalenia umiejętności.

Kiedy walczymy z trudnościami i powoli, mozolnie dążymy do celu, trudno jest ocenić, czy robimy postępy.
Ale nadejdzie taki moment, kiedy spojrzymy wstecz i zdziwimy się, jak daleko zaszliśmy.

Postanowiłem nie odwlekać podejmowania decyzji.
Postanowiłem realizować je od razu, gdy tylko podejmę decyzję.

Tak oto 1 post dziennie trwa już 60 dni.
Przeszliśmy przez różne trudności i pokonaliśmy przeszkody, aby dotrzeć do tego miejsca.

W życiu na każdym kroku czyhają wyzwania.
Nigdy nie wiadomo, kiedy nas spotkają. I nie wiadomo, jak długo będą trwać.

Niespodziewane spotkania i uporczywe problemy – zawsze mamy wybór.
Pisząc, odsuwam się od siebie i prowadzę z sobą rozmowę, dzięki czemu udaje mi się dostrzec jasne strony sytuacji.

Życie przygotowało dla nas rzeczy, o których nigdy byśmy nie pomyśleli.

Dlatego życie jest takie fascynujące. Gdybyśmy podążali wyłącznie utartymi ścieżkami, nie doświadczylibyśmy oczekiwania i ekscytacji, a ta podróż pozbawiona byłaby radości, wzruszeń i wspomnień. Nic nowego by się nie zapisało w naszych sercach.

Ufaj sobie i podążaj naprzód.
Dokonałeś wyboru.

Ja również biorę odpowiedzialność za swoje decyzje i idę dalej.
Postanowiłem nagrodzić się za trud.

Porażka osoby, która coś wybrała i podjęła próbę, to po prostu inna nazwa sukcesu.
Przeszkody to dowód na rozwój. To właśnie dlatego, że próbujemy, jest nam ciężko.

Jeśli nic nie robimy, nic się nie dzieje.
Jeśli to nam odpowiada, to możemy tak wybrać.

W filmie Matrix po zażyciu czerwonej pigułki i poznaniu prawdy o rzeczywistości...
niektórzy decydują się na zażycie niebieskiej pigułki, by powrócić do Matrixa.

Nie zamierzam ich za to krytykować. To ich wybór.
Po prostu nasze cele są różne.

Wybrałem bloga,
czytam wpisy innych blogerów,
i postanowiłem, że będę tworzyć treści,
zarówno informacyjne, jak i literackie.
Mogę śmiało powiedzieć, że decyzje osób, które podjęły się tego wyzwania i dotarły do tego punktu, są odmienne.

Niedawno otrzymałem bezpłatnie ebooka, w którym znalazłem taką oto uwagę:
Autor, który przez dwa lata publikował codziennie wpisy na blogu,
stwierdził, że z blogerów, którzy zaczynali wraz z nim, tylko około 1% nadal jest aktywnych.
Na początku pozostało 10%, a potem jeszcze 10%.
Stąd ten 1%.

Jeśli chcesz należeć do tej 1%, to po prostu kontynuuj prowadzenie bloga.

Czas porzucić też pojęcie „wyższy/niższy rangą”.
W zawodach, w których jest tylko jedna linia (line), toczy się ostra walka i istnieje hierarchia.
Ale ścieżek jest mnóstwo.

Nie chodzi o rywalizację o pozycję w hierarchii.
Jesteśmy tą 1%, która tworzy własną drogę.
Stwórz swoją nową drogę. Nie ma znaczenia, czy przyniesie ci to pieniądze czy nie.
Sam fakt wytyczenia nowej ścieżki wzbogaci twoje życie.

Radość się podwoi. Czekają na ciebie nowe przygody.
Możesz rozpocząć każdy dzień od własnej decyzji.
Nie ma najmniejszego powodu, by wybierać narzekanie, niezadowolenie i nieszczęście zamiast szczęścia i wdzięczności.

Możesz wypełnić swoje życie szczęśliwymi dniami.
Możesz wybrać swoją ścieżkę i stworzyć nową.
Nasze trudności to czasem wezwanie życia do wytyczenia nowej drogi.


Życie gubi nas, aby pokazać nam drogę.
- z książki Ryu Si Hwa „To nie jest życie, o którym marzyłem”


Podobnie jak w słowach Ryu Si Hwa,
jeśli pewnego dnia poczujesz się zagubiony,
podnieś wzrok i poszukaj nowej drogi.

Nasze życie staje się bardziej ekscytujące, gdy napotykamy nieoczekiwane zakręty i gromadzimy małe sukcesy.
Porażka to inna nazwa sukcesu.
Przeszkody to inna nazwa rozwoju.

Szczęśliwy dzień to twój obowiązek i prawo.
Ciesz się nim. Dzisiejszym szczęściem!


Czy nie chciałbyś uśmiechać się każdego ranka? Sekret 1% szczęścia

Zdjęcie: Unsplash/Vladislav Babienko


Trzymam kciuki za Twoje wyzwania!

Just keep going

Komentarze0